31 lipca 2013

Niecodzienne podejście do wyznaczania celów

Zanim będziesz kontynuować czytanie tego postu proszę zerknij do poprzedniego artykułu... Nic nie jest ważniejsze od dnia dzisiejszego... dzięki temu będziesz wiedział o co mi chodzi poniżej ;)

Musimy zrozumieć, że możemy podejmować działanie tylko w obecnym momencie i tylko w tym momencie możemy cieszyć się z rezultatów naszych działań. Nie jesteśmy w stanie osiągnąć niczego ani niczego doświadczyć w przeszłości bądź przyszłości ponieważ nigdy tam nie jesteśmy! Często kiedy uczymy się wyznaczania celów, wyznaczamy je z naruszeniem tego prawa. Ciężko jest osiągnąć coś, co zbudowane zostało na podstawie niedokładnego modelu rzeczywistości... podążając tą drogą mamy pod przysłowiową górkę.

Celem wyznaczania sobie celów nie jest kontrolowanie przyszłości - nie miałoby to sensu, gdyż przyszłość istnieje tylko w naszej wyobraźni. Ideą wyznaczania celów jest poprawa jakości rzeczywistości w tym momencie - tu i teraz. Wyznaczanie celów przynosi nam większą jasność umysłu i koncentrację w tym momencie. Za każdym razem gdy wyznaczasz sobie jakiś cel zawsze pytaj samego siebie: Jak ten cel poprawia moją rzeczywistość w tym momencie? Jak się z nim czuję tu i teraz? Jeżeli dany cel, nie poprawia poczucia  jakości Twojego życia "teraz" wówczas nie ma on żadnego sensu. Ale jeśli wiąże się z nim poczucie motywacji, przypływ koncentracji, poczucie, że "to jest to" i sprawia, że cieszysz się kiedy o nim myślisz, to oznacza, że jest to dobry cel. Zostaje!

Wiele osób wyznacza sobie cele i jednocześnie zakłada, że droga do ich realizacji prowadzi przez mękę i poświęcenie. Jest to recepta na porażkę. Wyznaczaj cele, które sprawiają, że czujesz się potężny, silny, zmotywowany kiedy się na nich koncentrujesz, jeszcze na długo zanim je osiągniesz. Unikaj celów, które sprawiają, że czujesz się bezsilny, zestresowany i słaby. Traktuj proces wyznaczania celów jako sposób na wzmocnienie swojej koncentracji "teraz" a nie jako sposób na kontrolowanie przyszłości.

Załóżmy, że wyznaczasz sobie cel jakim jest założenie własnego biznesu. Wyobrażasz sobie moment w przyszłości kiedy to jesteś zadowolony z bycia swoim własnym szefem, robisz to co uwielbiasz robisz i zarabiasz bardzo dobre pieniądze. Na razie nie ma w tym nic złego. Następnie myślisz o tym jak ciężko będziesz musiał pracować, zaczniesz rozpatrywać wszystkie ryzyka związane z tym typem działalności i inne zniechęcające myśli zaczynają mnożyć się w Twojej głowie. Porzuciłeś moment teraźniejszy i spoczywasz w iluzji przyszłości. Skoncentruj się z powrotem na teraźniejszości i uświadom sobie, że tak naprawdę nic z tych rzeczy się jeszcze nie wydarzyła. To Ty je wymyślasz. Czy nie wydaje się to troszkę "głupie" rozwodzić się nad rezultatami, których nawet nie chcesz?!

W zamian spróbuj tego: myśl o rozkręceniu swojego własnego biznesu i wyobraź sobie jak wspaniale będzie, kiedy wszystko pójdzie jak z górki. Teraz znowu skoncentruj się na "teraz" i rozważ jak Twój cel może poprawić Twoją jakość życia w obecnym momencie, nie za rok, nie za pięć lat, nawet nie jutro. Co cel jakim jest rozkręcenie własnego biznesu robi dla Ciebie tu i teraz? Czy daje Ci on nadzieję? Czy Cię on inspiruje? Czy wypełnia Cię pragnieniem? Pozwól tym myślom wypełnić Twój umysł przez chwilę, jeśli nie dostrzegasz natychmiastowej poprawy, zrezygnuj z tego celu i rozważ inny.
Szczęście, które posiadasz jest jak ziarno; szczęście, które dzielisz – to kwiat.
-przysłowie angielskie

Nic nie jest ważniejsze od dnia dzisiejszego

Prawdziwa siła istnieje w teraźniejszości, w tym momencie. Nie ma siły w przeszłości, przeszłość to przeszłość i już jej nie ma. Nie ma też siły w przyszłości - przyszłość istnieje tylko w naszej wyobraźni. Nie mamy mocy żeby działać wczoraj bądź jutro. Za każdym razem kiedy rozmyślamy o przyszłości jesteśmy bezsilni ponieważ ulegamy iluzji. Dlatego też, warto koncentrować naszą uwagę na obecnym momencie, to jedyny moment w którym mamy realną siłę.

Mamy tendencję do postrzegania czasu jako zasobu, którym możemy dysponować, podobnie jak dysponujemy pieniędzmi. Wykonanie jednogodzinnego zadania oznacza przeznaczenie na to zadanie jednej godziny naszego czasu. Jak spędzisz swój dzień? Gdzie chcesz spędzić swoje kolejne wakacje? Jak spędzisz przerwę na lunch? - to powszechny sposób w jaki wyrażamy się o czasie. Jednak czas nie jest zasobem jakim możemy dysponować, czasu nie możemy spędzać, niezależnie od tego co robimy czas i tak mija, nie mamy wyboru czy chcemy spędzać czas czy nie chcemy go spędzać, jedynym wyborem jaki mamy to to jak pokierujemy naszą koncentracją tu i teraz, w tym momencie.

W rzeczywistości, nigdy nie jesteśmy w przeszłości bądź przyszłości, istniejemy tylko tutaj i teraz. Nawet kiedy wspominamy przeszłość bądź wizualizujemy przyszłość, nadal mamy te myśli teraz - w teraźniejszości. Wszystko co mamy to "teraz", i to wszystko co kiedykolwiek mieć będziemy. Nie możemy kontrolować upływu czasu, ale możemy kontrolować naszą koncentrację w tym momencie.

Jeżeli jedyne co mamy to ten obecny moment, jaki jest sens rozmawiania o celach długoterminowych? Jak można w ten sposób osiągnąć cokolwiek!? O tym w kolejnym artykule... Niecodzienne podejście do wyznaczania celów

30 lipca 2013

Dlaczego warto prowadzić dziennik?

Myślę, że pisanie pamiętnika jest jedną z najłatwiejszych i najlepszych metod przyspieszenia swojego własnego rozwoju. Wylewając swoje myśli na papier zyskujemy inną perspektywę, którą trudno było nam wcześniej dostrzec.
Podczas gdy nasz mózg przetwarza wielką ilość informacji symultanicznie, nasze świadome myśli pojawiają się sekwencyjnie. Jedna myśli wywołuje kolejną, która wywołuje kolejną itd. Te sekwencje myśli mają początek, środek i zakończenie i niezwykle trudno jest dostrzec w związku z tym obraz całości.

To właśnie dlatego pisanie dziennika/pamiętnika dostarcza wielu korzyści. Pozwala na przełamanie tego sekwencyjnego schematu myślenia i przeanalizowanie swoich myśli "z lotu ptaka". Zapisując swoje myśli jesteś później w stanie je przeczytać i zapoznać się z nimi z perspektywy - z perspektywy drugiej osoby. Kiedy zapisujesz swoje myśli jesteś powiedzmy "w trybie pierwszej osoby", ale kiedy je czytasz, czytasz je tak jakbyś czytał powieść - z perspektywy osoby trzeciej. Kombinacja tych dwóch perspektyw pomoże Ci poznać prawdę o sytuacji, w której się znajdujesz. 

Łatwiej zatem dzięki temu rozwiązać trudne problemy, zyskać jasność umysłu, odpowiedzieć sobie na pytania np. Czy powinnam rzucić tą pracę i założyć własny biznes? Czy powinienem ożenić się z moją obecną partnerką? Czego chcę?, łatwiej jest również ocenić progres jaki poczyniliśmy na przestrzeni czasu. Świetnie jest spojrzeć na wpisy sprzed lat w momencie kiedy jesteś sfrustrowany i wydaje Ci się, że stoisz w miejscu. Zapewne w tym momencie pomoże uświadomienie sobie, że w rzeczywistości dojrzewasz i rozwijasz się przez cały ten czas.
Szczęście można znaleźć nawet w najmniejszym ziarenku pustynnego piasku. Bo ziarenko piasku jest chwilą Stworzenia, a Wszechświat poświęca całe miliony lat, by mogło istnieć.
- Paulo Coelho, Alhemik

3 kroki do zmiany nawyku

Jak zastąpić nasze negatywne nawyki na nawyki, które wzbogacą nasze życie, które sprawią, że będziemy czuli się lepiej, będziemy zdrowsi i pełni energii, pogodni i zdyscyplinowani. Zwykle z początkiem roku jesteśmy pełni nadziei, jest to czas noworocznych rezolucji i czas, w którym wierzymy, że nasz los, nasze życie może się odmienić, czujemy, że jesteśmy panami naszego losu i jesteśmy w stanie zmienić go na lepszy. I tak oto z pierwszym (no może drugim) stycznia przechodzimy na dietę cud, zaczynamy ćwiczyć, zapisujemy się na siłownię, odkładamy określony procent naszego dochodu po to, aby obudzić się pewnego dnia w marcu albo w czerwcu i uświadomić sobie, że jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu co przed rokiem a noworoczny zapał znów nie potrwał dłużej niż tydzień-dwa. Jak wywierać wpływ na samego siebie (darmowy ebook).

Co zatem zrobić aby tym razem zmiana nawyku okazała się trwała? Najczęstszy problem ze zmianą naszych nawyków polega na tym, że chcemy być nowo-narodzeni tu i teraz i ochoczo rzucamy się na głęboką wodę podczas gdy nie umiemy pływać i nigdy nie byliśmy na basenie. To tak, jakbyśmy poszli na siłownię i chcieli od razu podnieść 100 kilo. Jest to zwyczajnie niemożliwe.

Dlatego też, zmianę nawyku można podzielić na 3 kroki. 

Pierwszym z nich jest okres przygotowań, tak jak program komputerowy nie będzie działał dopóki go nie zainstalujemy, tak nasz nowy nawyk nie będzie działał dopóki nie przygotujemy się na niego mentalnie. Konieczne więc będzie tutaj zdobycie odpowiedniej wiedzy, zderzenie ze sobą źródeł pozostających ze sobą w sprzeczności, sformułowanie odpowiedniego planu, tak aby już na starcie być na wygranej pozycji a nie miotać się np. od diety do diety kiedy naszym celem jest utrata wagi bądź od podręcznika do podręcznika gdy uczymy się języka. Na tym etapie warto jest również nawiązać kontakt z osobami, które zmierzają się bądź zmierzyły z takimi samymi wyzwaniami, zaczerpnąć ich opinii, dowiedzieć się jakie przeszkody napotkali oni na swojej drodze oraz co im pomogło.

W drugim kroku podejmujemy działanie - jeśli naszym celem byłoby zrzucenie zbędnych kilogramów to na tym etapie powinniśmy pozbyć się całego "śmieciowego jedzenia" z naszej lodówki, uczymy się 7 przepisów na zdrowe potrawy, sprawdzamy gdzie w okolicy znajdują się restauracje ze zdrową żywnością. Na tym etapie dzielimy się również informacją o wprowadzanych przez nas zmianach z bliskimi (to przecież motywuje, bo nie chcemy źle wypaść w ich oczach).

I "dopiero" w trzecim etapie podejmujemy się faktycznej zmiany nawyku - Link do artykułu o tym  Jak zmienić swój nawyk w 30 dni. Tylko na tym - trzecim etapie faktycznie próbujemy zmienić swój nawyk, nie wcześniej! Wcześniejsze etapy są o tyle ważne, że zwiększają Nasze szanse na sukces :)

Na każdy z etapów możesz poświęcić tyle czasu ile tylko potrzebujesz, nie ma tutaj limitu. Kiedy odnosisz porażkę w trzecim kroku, najczęściej oznacza to, że popełniłeś pomyłkę nie tylko w trzecim kroku ale również na etapach przygotowań - nie przeznaczyłeś wystarczającej ilości czasu na to, żeby się porządnie przygotować, wyedukować itd.

Co o tym myślicie? Jakie są wasze sposoby na zmianę nawyku?

29 lipca 2013

Inaczej wyobrażałem sobie moje życie...

Czy jestem szczęśliwa? Czego chcę od życia? Dlaczego wciąż czuję, że czegoś mi brak? Inaczej wyobrażałam sobie moje życie... Jak cieszyć się życiem? To pytania/rozterki, które dotyczą wielu z nasz, a przynajmniej mnie, dlatego postanowiłam rozwikłać tą zagadkę i zabrać się za siebie krok po kroku!
No cóż, żeby być szczęśliwym i podjąć jakieś konkretne kroki przydałaby się jakaś samo-diagnoza, ale sama odpowiedź na pytanie: Na skali od 1 do 10 jak szczęśliwa bądź szczęśliwy jesteś nie za wiele wnosi (poza stwierdzeniem, ok jestem nieszczęśliwy). Musimy jednak znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego jestem nieszczęśliwy/nieszczęśliwa? Czego brakuje w moim życiu? Co wypełniłoby pustkę, jaką odczuwam?
Jednym z lepszych sposobów na uczciwą samo-diagnozę w tym zakresie jest moim zdaniem ocena swojego życia w kilku wymiarach, z jakich się ono składa i w ramach, których tego szczęścia bądź satysfakcji potrzebujemy. Proponuję więc przyporządkowanie każdej z poniższych dziedzin punktów z przedziału od 1 do 10. Przy czym 1 oznacza, że definitywnie nie osiągasz to co byś chciał/chciała w tej dziedzinie, a 10 oznacza, że absolutnie niczego Ci tutaj nie brakuje i masz wszystko czego potrzebujesz.

Obszar życia:                                                        Twoje punkty (1-10):
Codzienne nawyki i przyzwyczajenia.......................................................
Kariera i praca..........................................................................................
Pieniądze i finanse...................................................................................
Zdrowie i dobra kondycja.........................................................................
Rozwój umysłowy i edukacja...................................................................
Życie społeczne i związki.........................................................................
Dom i rodzina...........................................................................................
Emocje......................................................................................................
Charakter i uczciwość...............................................................................
Cel życiowy...............................................................................................
Rozwój duchowy.......................................................................................

Przyporządkuj punkty powyższym obszarom zanim zaczniesz czytać dalej!

Twoje odpowiedzi powinny dostarczyć dobrego wglądu w to jak szczęśliwa jesteś. Zwykle niektóre obszary pozostają w tyle za innymi, czasem bardzo w tyle. Często są to obszary o których nie chcemy mówić, bądź przyznać się, że jest nam aż tak źle. Jednakże przyznanie tutaj prawdy i zidentyfikowanie tych słabych punktów jest pierwszym krokiem do tego aby rozwiązać nasze problemy i wejść na drogę do naszego szczęścia.

Warto spojrzeć również na ten ranking z nieco innej perspektywy. Weź każdą liczbę punktów, która nie wynosi 9 bądź 10, przekreśl ją i zastąp 1. Teraz każdy z obszarów Twojego  życia powinien mieć przyporządkowany jeden z trzech numerów: 1, 9 bądź 10. Brzmi to trochę a może nawet bardzo drastycznie...

Ale jeżeli nie możemy przyporządkować danej dziedzinie naszego życia 9 bądź 10 punktów, wtedy oczywiście oznacza to, że nie mamy w tym obszarze tego, czego faktycznie potrzebujemy/chcemy, tego co uczyniłoby nas szczęśliwymi. Niezwykle trudne może to się okazać, kiedy któremuś z obszarów przyporządkowaliśmy 7 punktów. Siedem punktów może zdawać się wysokim wynikiem, jednak prawdziwe 9tki i 10tki są o wiele bardziej wartościowe aniżeli 7mka. Prawdziwa 10tka znajduje się tak daleko, że ciężko nam nawet uwierzyć, że jest ona możliwa do osiągnięcia, gdy jesteśmy na pozycji 7.

Pobierz darmowy fragment książki: "Zburzę ten mur. Zacznij osiągać więcej rozliczając się z przeszłością", Sławomir Luter

Myślę, że siódemka to to, co dostajemy gdy nie jesteśmy do końca ze sobą uczciwi i nie chcemy przyznać się do tego w jakim dołku jesteśmy i jak bardzo nasze życie pozbawione jest dla nas sensu, jak bardzo zbłądziliśmy ze ścieżki, którą sobie wymarzyliśmy. Jest to więc dosyć fałszywa ocena. Albo mamy to czego chcemy albo tego nie mamy. A 6, 7, 8 punktów to odpowiedź jaką dajemy, kiedy nie wiemy, że nie mamy tego, czego chcemy ale nie jesteśmy jeszcze w stanie się z tą rzeczywistością zmierzyć... Siódemka jest jak praca zamiast kariery napędzanej nadrzędnym celem jaki sobie postawiliśmy, siódemka to wygodny układ zamiast związku, który nas rozwija i dodaje skrzydeł, siódemka to pensja, która co prawda pokrywa nasze podstawowe potrzeby ale nie zapewnia poczucia dobrobytu. Kiedy oceniamy którykolwiek z obszarów naszego życia na 7, to tak jakbyśmy mówili: To nie jest to czego chcę, ale nie jestem pewna czy jestem w stanie osiągnąć tutaj coś więcej, więc będę udawać, że mam dokładnie to czego potrzebuję. Oznacza to, że jesteśmy na złej ścieżce  ale jeszcze tego nie zaakceptowaliśmy. 
Zobacz jak daleko zaszedłem w tym obszarze/na tej ścieżce... mam siódemkę. Tym samym dajesz sobie 7 punktów w oparciu o swoje miejsce na tej nieodpowiedniej drodze, mimo że droga ta sama w sobie ma tylko 1 punkt. Twoja pozycja nie ma znaczenia - ocena musi dotyczyć drogi na której jesteś - a nawet będąc dopiero na początku swojej kariery zawodowej możesz przecież przyznać sobie 10 punktów o ile czujesz, że to jest właśnie to czego pragniesz i że wspinanie się po szczeblach kariery właśnie w tej dziedzinie "to jest to". Możesz jednocześnie być prezesem wielomilionowej firmy i przyznać sobie tylko 1 punkt jeżeli czujesz, że to co robisz pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.

Teraz ponownie popatrz na każdy z obszarów Twojego życia i odpowiedz sobie na pytanie: Czego ja tak naprawdę chcę? Jaka jest moja wizja, największe marzenie w tym obszarze mojego życia? Jakie jest moje największe pragnienie, do którego bałem się przyznać ponieważ nie wierzę, że mogę to osiągnąć/mieć? Czego najbardziej chcę doświadczyć? Zaakceptuj, że chcesz czego chcesz i przestań żyć wypierając się swoich prawdziwych pragnień i odzyskaj "pełną moc życia" (darmowy ebook).
Szczęście jest jak motyl: kiedy usiłujesz je złapać, zawsze wymyka ci się z rąk. Ale jeśli cichutko usiądziesz, to może samo do ciebie przyleci.
-Nathaniel Hawthorne

W poszukiwaniu życiowej drogi...

Będzie to blog o odnajdywaniu samego siebie, swojej życiowej drogi. Może nie tyle o jej odnajdywaniu, co podążaniu nią i jej kreowaniu. Blog o samorozwoju bo to właśnie samorozwój, stawanie się lepszym człowiekiem jest moim ciągłym celem; a jednocześnie blog o rozterkach, rozterkach każdego z nas i poszukiwaniu szczęścia. Szczęścia, które można odnaleźć w sobie, umiejętności cieszenia się z najdrobniejszych rzeczy. Jednocześnie jest to blog, który pomoże mi motywować samą siebie, realizować noworoczne (i te śródroczne) postanowienia, tak abym nie porzucała ich po dwóch tygodniach bądź dniach zapału. 

Za jego pisanie zabierałam się już od dłuższego czasu jednak zawsze odkładałam to "na jutro" bądź na "przyszły tydzień",  "od poniedziałku", nareszcie jednak udało mi się znaleźć w sobie motywację, a być może piszę go z konieczności, ze swego rodzaju rozczarowania nad sobą z powodu celów postawionych i niezrealizowanych, marzeń o których nie miałam odwagi marzyć, ścieżek, którymi bałam się podążać, związków, które bałam się kultywować bądź sabotowałam swoją własną postawą.

Nie mam zamiaru udawać tutaj, że jestem doskonała, że znam receptę na sukces, że nigdy nie ponoszę porażek. Chcę być tutaj sobą - człowiekiem ze swoimi mocnymi stronami ale i słabościami, nad którymi chcę pracować. Będzie to zatem blog o zmaganiach, zmaganiach człowieka z samym sobą, bo jeżeli czegokolwiek nauczyło mnie do tej pory życie to to, że nie zmagamy się ze światem, z sąsiadem czy szefem, którego nie cierpimy, ale zmagamy się z samym sobą, to my kreujemy rzeczywistość, w której żyjemy - prawda, która jest dla niektórych ciężka do zaakceptowania ale moim zdaniem to prawda.
 
Za blogiem tym kryje  się jeszcze jedna nieśmiała nadzieja - że blog ten pomoże nie tylko mnie samej ale wywrze również pozytywny wpływ na Was. Jeżeli więc jesteś gotowy bądź gotowa wziąć odpowiedzialność za swoje własne życie zapraszam Cię w tą pasjonującą podróż razem ze mną, podróż podczas której, mam nadzieję odkryjesz cząstkę siebie, której do tej pory nie znałeś... 

Zapraszam!