3 października 2011

A ty, jak wykorzystujesz swoje talenty?

W różnych tekstach religijnych możemy znaleźć wiele interesujących przypowieści zachęcających nas do własnego rozwoju. Jedną z których lubię jest przypowieść o talentach. Przyjrzyjmy się mu:
„Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: "Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!" Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: "Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!" Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!" Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".
-Ewangelia wg świętego Mateusza 25, 14-30 

Każdy z nas zaczyna w innym punkcie. Jedni rodzą się w dobrobycie, inni w biednym domu. Ale to co ma znaczenie to nie to co dostaliśmy od losu. Znaczenie ma to co zrobimy z tym co mamy. Oczywiście życie nie jest sprawiedliwe, ale to nie nasza „pozycja startowa” jest najważniejsza. Jedna osoba zarabia 5 talentów, druga tylko dwa ale obie są chwalone za osiągnięcie 100% zysku!

Fragment ten jest również świetną lekcją na temat tego jak postępować z innymi osobami oraz jak oceniać siebie. Wymagaj od innych mając na uwadze pozycje z jakich muszą oni startować i oceniaj samego siebie zgodnie z Twoją pozycją wyjściową. Jeśli od razu zaczynałeś z pięcioma talentami nie spoczywaj na laurach i nie ciesz się, że już jesteś powyżej średniej. Jeśli zostałeś obdarzony bogactwem talentów oznacza to, że powinieneś więcej od siebie wymagać. Podobnie, może być wiele takich sytuacji w Twoim życiu, kiedy masz tylko jeden skromny talent i robisz z nim co tylko w Twojej mocy, jednak Twoje zyski wydają się być bardzo małe, zwłaszcza jeśli porównujesz je z zyskami innych mających więcej talentów. Kiedy spojrzysz na swoje osiągnięcia rozpatrując początkowe zasoby jakimi dysponowałeś okaże się, że dokonałeś czegoś wielkiego.

Kolejnym interesującym aspektem tej przypowieści jest to, że talenty są nam przydzielane odgórnie i nie mamy wpływu na to ile dostajemy. Ktoś, kto ma talent do pisania i publicznego przemawiania, otrzymał je niezależnie czy o to prosił czy nie, jednak tylko i wyłącznie od niego zależy to czy pochowa swoje umiejętności w ziemi przez swój strach i obawy, czy też zmobilizuje się i rozwinie talenty jakie posiada jeszcze bardziej.

Zwróćmy również uwagę na to jak zachowuje się pan wobec trzeciego służącego - nazywa go szalonym i leniwym, nie mającym w sobie żadnej wartości. Co to oznacza? Chyba tyle, że niedziałanie jest szaleństwem. Innymi słowy, jeśli nie robisz nic z talentami jakie otrzymałeś, jeśli grzebiesz je w ziemi i ukrywasz je przed światem i nawet przed samym sobą to sam wybierasz bycie szalonym, leniwym i bez wartości. Masz więc inwestować to co otrzymałeś od losu, wykorzystać to jak najlepiej potrafisz. Nie bądź leniwy!

Ciekawy jest również sposób w jaki dwóch pierwszych służących jest docenianych. Mistrz chwali ich za bycie wiernymi, lojalnymi. Jest to bardzo interesujące, gdyż nie tyle są oni docenieni za swoją pracę i zyski jakie przynieśli ale za wiarę jaką mieli. Tak jakby wiara w powodzenie sama w sobie przesądzała o sukcesie.

Co więcej, warto zauważyć, że między służącymi nie ma konkurencji. Nie konkurują oni o łaskę pana. Nie jest to gra o sumie zerowej, gdzie aby jedna osoba wygrała druga musi przegrać, ale oboje przyczyniają się do dodania wartości.

Co jest ich nagrodą za wysiłek. Pieniądze? Nie – oddali je przecież. Nagrodą jest szczęście, szczęście, które ma swoje źródło w służeniu innym.

Ciesz się z tego co masz tu i teraz i wykorzystaj to jak najlepiej potrafisz! Nie bądź leniwy i zawsze miej wiarę w swoje powodzenia. Jak mówią.. wiara czyni cuda!

Agnieszka Pełnia

1 komentarz:

  1. Świetna analiza! przypowieść znam ale nigdy wcześniej jej w sumie nie rozumiałem..

    OdpowiedzUsuń